Witam wszystkich po wakacyjnej przerwie. Jak pewnie zauważyliście ostatnio na moje stronie nic się nie działo; spowodowane to było moim wyjazdem na urlop, po powrocie zaś musiałem wygrzebać się ze stosu zaległych spraw, który powstał gdy mnie nie było. Teraz postaram się być bardziej “na bieżąco”.
Z kronikarskiego obowiązku odnotowuję artykuły z Gazety Wyborczej, Dziennika Łódzkiego i Expressu Ilustrowanego.
Jasne stało się to, czego wszyscy się spodziewali, ale nikt nie chciał tego potwierdzić, Fala nie będzie gotowa na wakacje. Kolejne terminy jakie są wymieniane to wrzesień lub październik tego roku, ale są to chyba założenia bardzo optymistyczne. “Opóźnienia” w terminie zakończenia kompleksu przedstawiciele inwestora tłumaczą problemami z materiałami budowlanymi i fachowcami (ach ta Unia) :-).
Najwięcej kłopotów przysporzyła wełna mineralna, a raczej jej brak, szczęśliwie udało się już ją “zdobyć”.
Cytując za Expressem Łódzkim:
Słoweńska spółka, która finansuje inwestycję, będzie musiała wydać jednak o jedną trzecią więcej niż przewidywał pierwotny plan budowy.
– Ceny niektórych materiałów wzrosły nawet o 50 – 70 procent. Teraz czekamy na wełnę mineralną – okazało się, że zabrakło jej nie tylko w Polce, ale nawet w Europie. Były też kłopoty z betonem, kruszywami. Dlatego koszty budowy wzrosły średnio o około 30 proc. – dodaje W. Rosset.
Z Dziennika Łódzkiego możemy dowiedzieć się trochę więcej o stanie prac:
To, że robota na budowie wre, widać z daleka. W miejscu niedawnego placu budowy stoją już przeszklone piramidy. Jedna jeszcze jest pusta, tam będą kasy, szatnie, sklepiki i restauracja. W pozostałych, gdzie będą kryte pływalnie, trwa właśnie układanie niebieskiej glazury wokół niecek, montaż podwodnych lamp. W podłodze montowany jest specjalny system ogrzewania. Będzie wszędzie tam, gdzie amatorzy pływania będą chodzić boso. Obok sztucznej wyspy z roślinami ma powstać plaża pod dachem – miejsce, gdzie będzie można odpocząć, zrelaksować się po pływaniu.
Zewnętrzne pływalnie, czyli te najbardziej pożądane latem, jeszcze czekają na swoją kolej. Skoro tego lata nie będą już potrzebne, to ich wykończenie można spokojnie przełożyć na wiosnę przyszłego roku. Zapowiadany czterogwiazdkowy hotel stanie w aquaparku, ale dopiero po zakończeniu całej “kąpielowej” inwestycji.
Również w Gazecie Wyborczej znajdziemy parę interesujących informacji:
Inwestor kupił 20 tys. mkw. płytek ceramicznych w kolorach niebieskim i granatowym, by wyłożyć nimi niecki łódzkiego aquaparku. Układanie glazury już się rozpoczęło.
Niecki basenów są już przygotowane pod układanie glazury i montaż podwodnych lamp. W pierwszym basenie pływackim o długości 25 m częściowo położono kafelki. Obok basenu jest nieregularna wyspa. Tuż przed otwarciem pływalni będą ustawione na niej egzotyczne rośliny, by goście mogli odpoczywać wśród drzew. Wczoraj montowano oprawy lamp w basenie ze sztuczną falą. Do niego będzie się schodzić tak jak z plaży, czyli stopniowo zanurzając się w coraz głębszej wodzie. Ten basen powstał na życzenie łodzian, którzy chcieli, by w miejscu dawnego kąpieliska z czasów PRL powstał, jak wtedy, basen ze sztuczną falą (to była największa atrakcja dawnej Fali). W pobliżu będzie “plaża”, czyli miejsce, gdzie staną leżaki. Wczoraj robotnicy układali tam system ogrzewania podłogowego.
– Podgrzewana podłoga będzie w całym aquaparku tam, gdzie kąpiący będą chodzić boso – mówi Witold Rosset, dyrektor ds. rozwoju spółki Aquapark Łódź.
Piramida stojąca najbliżej al. Unii Lubelskiej jest na razie zupełnie pusta. Kiedyś powstaną tu kasy, szatnie, sklepiki ze sprzętem sportowym i restauracja, z której przez wielką szybę będzie można oglądać kąpiących się w basenach. – Chcemy pozostawić tu jak największą wolną przestrzeń, bo planujemy tę powierzchnię wynajmować na różne bankiety i imprezy – mówi Rosset.
Niemal równo rok temu, 11 lipca, wmurowano kamień węgielny pod budowę aquaparku. Wówczas prezydent Jerzy Kropiwnicki powiedział: “Za rok spotkamy się w tym miejscu w strojach kąpielowych”. Nie ma jednak sensu przychodzić na razie w kąpielówkach na Falę, bo aquapark zostanie otwarty dopiero za kilka miesięcy. Termin to w ogóle dość drażliwy temat. Inwestor miał go precyzyjnie ustalić w maju, ale dotychczas tego nie zrobił. – Bardzo nam zależy, żeby zamknąć budowę jak najszybciej – zaznacza Witold Rosset. – Myślę, że obiekt będzie gotowy jeszcze w tym roku.
Wykonawcy pracują teraz wewnątrz piramid oraz w podziemiach, pod nieckami basenów, gdzie jest maszynownia. Baseny zewnętrzne będą wykańczane dopiero wiosną przyszłego roku.
Tak więc na Fali spotkamy się raczej późna jesienią lub wczesną zimą, no cóż czekamy już ponad 10 lat, więc cierpliwie poczekajmy jeszcze te parę miesięcy. Miejmy nadzieję, że potem już będzie tylko lepiej, bo rzeczywiście zgadzam sie z p. Moniką Pawlak z Dziennika Łódzkiego: to wstyd, żeby w drugim co do wielkości polskim mieście (no może trzecim, bo drugim po Warszawie jest oczywiście Londyn) nie było latem gdzie popływać. Trzymajmy kciuki za powodzenie i do zobaczenia za …… X miesięcy na Fali.