Od niedzieli 1 marca w Aquaparku będą obowiązywać nowe ceny. Na stronie www Aquaparku pojawią się dopiero w sobotę, ale u mnie możecie obejrzeć je już dziś
Ogólnie jest taniej, pojawiają się nowe rodzaje biletów, możliwość wykupienia biletów tylko na sauny, bilety grupowe oraz tańsze wejścia do 15:00 (poniedziałek-piątek) przestają być promocją a stają się stałą ofertą. Znikają gratisy dla dzieci do 12 lat (dzieci do 3 lat nadal wchodzą za darmo), a w ich miejsce pojawiają się bilety ulgowe (dzieci, studenci, seniorzy oraz niepełnosprawni) oraz rodzinne (1+1,2+1,2+2). Pojawia się opłata za wypożyczenie ręcznika na saunę.
I co Wy na to? Zapraszam do dyskusji na forum.
Bilet indywidualne na baseny
Poniedziałek – Piątek | Weekedny i święta | |||||
---|---|---|---|---|---|---|
Do 15:00 | Od 15:00 | 09:00-22:00 | ||||
Normalny | Ulgowy | Normalny | Ulgowy | Normalny | Ulgowy | |
1h | 12 zł | 11 zł | 15 zł | 14 zł | 19 zł | 17 zł |
2h | 19 zł | 17 zł | 24 zł | 22 zł | 30 zł | 27 zł |
3h | 24 zł | 21 zł | 30 zł | 27 zł | 38 zł | 34 zł |
całodniowy | 30 zł | 27 zł | 38 zł | 34 zł | 47 zł | 42 zł |
Dopłata za Świat Saun + 20,00 zł
Bilet rodzinne na baseny
Dorosły + dziecko do lat 12 | 2 dorosłych + dziecko do lat 12 | 2 dorosłych + 2 dzieci do lat 12 | ||||
---|---|---|---|---|---|---|
Pn-pt | Dni wolne | Pn-pt | Dni wolne | Pn-pt | Dni wolne | |
1h | 18 zł | 22 zł | 30 zł | 40 zł | 36 zł | 44 zł |
2h | 28 zł | 35 zł | 47 zł | 63 zł | 56 zł | 70 zł |
3h | 35 zł | 45 zł | 59 zł | 81 zł | 70 zł | 90 zł |
całodniowy | 45 zł | 55 zł | 75 zł | 99 zł | 90 zł | 110 zł |
Bilet do świata saun
Poniedziałek – Piątek | Weekendy i święta | |||
---|---|---|---|---|
Normalny | Ulgowy | Normalny | Ulgowy | |
1h | 29 zł | 28 zł | 33 zł | 31 zł |
2h | 38 zł | 36 zł | 44 zł | 41 zł |
3h | 44 zł | 41 zł | 52 zł | 48 zł |
całodniowy | 58 zł | 54 zł | 67 zł | 62 zł |
Dopłata do wejścia na baseny 6 zł/os.
Dla biletu całodniowego – wejście na baseny gratis.
Opłata za wypożyczenie ręcznika do Strefy Saun – 5 zł
Grupy szkolne cena za osobę
Pobyt bez instruktora | Pobyt z instruktorem (1h*) | |||
---|---|---|---|---|
Pn – Pt | Weekend – święta | Pn – Pt | Weekend – święta | |
1h | 10,00 zł | 11,00 zł | 12,00 zł | 13,00 zł |
2h | 14,00 zł | 17,50 zł | 16,00 zł | 19,50 zł |
3h | 17,50 zł | 22,50 zł | 19,50 zł | 24,50 zł |
całodniowy | 22,50 zł | 27,50 zł | 24,50 zł | 29,50 zł |
– Opiekun do każdych 15 osób w grupie szkolnej wchodzi za darmo!.
Grupy zorganizowane (15 osób w dowolnym wieku) – cena za osobę
Pn – Pt | Weekend – święta | |
---|---|---|
1h | 10,00 zł | 11,00 zł |
2h | 14,00 zł | 17,50 zł |
3h | 17,50 zł | 22,50 zł |
całodniowy | 22,50 zł | 27,50 zł |
wszystko poszło w dobrym kierunku ( bądź zostało w tym samym miejscu – np wejście dorosłego z dzieckiem w bilecie rodzinnym jest takie samo jak do tej pory wejście dorosłego z dzieckiem gratis ) opłata za ręcznik w świecie saun pogarsza ofertę bo jak coś jest dane a potem zabrane to ..wiadomo
A ja w dalszym ciągu czekam aż szefostwo Fali zmądrzeje i zrobi normalne ceny biletów.
Mam z domu na Falę kilka kroków ale JESZCZE TU NIE BYŁAM bo jeżdżę na basen na teofilów i na zajęcia dla maluszków na Spadkową.
Powód jest prosty, na teofilowie nie są tak zachłanni na kasę.
Ten nowy cennik nie jest wcale taki atrakcyjny. Powiem wprost jeszcze mnie na Falę nie stać.
I takich osób jest dużo choć pewnie nie wszyscy powiedzą to głośno.
NIE STAĆ MNIE NA FALĘ !!!!!!!
Może jednak lepiej obniżyć jeszcze ceny i tym samym zrobić większy obrót niż czekać aż Was zlicytują bo przy tych cenach to chyba niewiele nowych osób zachęciliście do przyjścia, nieśmiało zaproponuję.
Ciekawe czy ktoś z marketingowców zadał sobie trud aby porównać dwie tabelki. Bo ja to zrobiłam.
Nie będę tu opisywać wniosków bo oni biorą za to kasę a nie mam zamiaru odwalać za kogoś roboty.
Podpowiem tylko ze porównałam ofertę indywidualną i rodzinną. Brak mi słów.
(dotyczy to zwłaszcza rodzin z dziećmi poniżej lat trzech)
Poza tym dopłacanie różnicy do następnej godziny po przekroczeniu czasu wydaje mi się mało rozsądne podczas gdy cała konkurencja stosuje metodę dopłacenia proporcjonalnej kwoty do przekroczonego czasu.
Wystarczy ze będę 71 minut (60 + 10 gratis) a już muszę płacić za 2 godziny.
Nie wiem czy ktoś z marketingowców pomyślał o rodzinach z naprawdę malutkimi dziećmi.
Chętnie przyszlibyśmy z roczną córką na Falę gdyby ktoś dostosował ofertę dla rodziców z takimi Maluszkami.
Że już nie wspomnę o zorganizowanych zajęciach dla maluszków z uprawnionymi do prowadzenia takich zajęć instruktorami.
Wiadomo, że z takim dzieckiem trochę więcej czasu spędzi się w szatni niż normalnie (chociaż my akurat już mamy trochę wprawy). Dla większości rodziców skończy się tym ze będą w wodzie jakieś pół godziny do 40 minut a resztę czasu w szatni za obłędną cenę, a zawłaszcza jeśli choćby o minutę przekroczą limit czasu.
Pozdrawiam wszystkich, czekając na atrakcyjniejszy cennik
Anna
Droga Aniu,
Może właśnie na tym polega Twój problem. Wypowiadasz się na temat cen obiektu, którego jak piszesz nie widziałaś na oczy. Oczywiście można narzekać jeżdżąc maluchem (Teofilów), że ceny innych samochodów są ZA DROGIE więc “ja nadal będę jeździć maluchem”.
Przykro mi, że (cytuję) “NIE STAĆ CIĘ NA FALĘ”. Niezależnie od tego jak brutalnie to zabrzmi od 1989 roku tak już jest, że nie wszystkich na wszystko stać (i całe szczęście).
Poprzednio wszystko było dla wszystkich a jak to wyglądało w realu to niektórzy jeszcze pamiętają (ja tak). Gorąco Cię jednak namawiam, żebyś zaoszczędziła parę złotych i jednak wybrała się na Falę, da Ci to przynajmniej moralne prawo krytykowania cen. Bez bycia choć raz na obiekcie jest to zwykłe tak popularne wśród polaków “MALKONTANCTWO”.
przeciez ten cennik jest bardzo atrakcyjny, normalny bilet po 15tej 3h za 30 zl to tak samo jak na teofilowie (10 zl za godzine) wiec nie pojmuje jak kogos moze byc stac na teofilow a na fale nie :p
co do doplat to fakt mogliby zrobic to minutowe doliczanie przekroczonego czasu ale dla mnie to juz szczegol
niektorym dogodziloby chyba dopiero gdyby wstep byl za darmo..
ceny sa swietne i wlasnie na dniach sie wybieram:) a musze nadmienic ze zarabiam ponizej sredniej:p
Drogi Bilbolodz
Sugerowanie mi malkontenctwa (a nie MALKONTANCTWA!) uważam za grubą przesadę.
Po prostu stwierdzam fakt, że jest drogo zwłaszcza w świetle początkowych intencji inwestorów Fali, że ma to być obiekt dostępny (finansowo) dla większości Łodzian. Efekt jest taki że Fala jest dostępna dla mało kogo i na dodatek na skraju bankructwa. To gdzie tu logika?
Po co budować obiekt, który nawet nie jest w stanie się zwrócić, że już nie wspomnę o jakichkolwiek zyskach.
Ktoś sobie później zmienił koncepcję że ma to być miejsce dla elit? Tylko jakich elit ja się pytam?
Rozumiem że ktoś kto zarabia bardzo mało może sobie o Fali pomarzyć ale rozmawiam z wieloma osobami bardzo zainteresowanymi pływaniem (zwłaszcza z rodzicami którzy chodzą z nami na zajęcia dla dzieciaczków) i mimo to, że nie “przeplatamy uszami” przed pierwszym to zgodnie stwierdziliśmy, że jest w dalszym ciągu za drogo.
Nie jestem zainteresowana jednorazowym wejściem na Falę ale systematycznym uczęszczaniem całą rodziną przynajmniej raz w tygodniu, co daje już znaczną kwotę, tym bardziej, że “trochę” płacimy za zajęcia grupowe dla niemowlaków i dlatego przy obecnych stawkach już mnie na Falę nie stać.
Sądząc z tonu Twojego postu to może i dobrze, że ceny są dla mnie za wysokie, bo w takim miejscu dla finansowych (choć niekoniecznie intelektualnych) wybrańców, którzy “wyrośli” po 89 roku, a nie takiego plebsu jak ja, pewnie bym się czuła kiepsko.
Pewnie od razu pokazano by mi gdzie jest moje miejsce. A nie daj Boże jeszcze bym nie umiała np odkręcić nowoczesnego kranu albo otworzyć szafki. To dopiero by była kupa śmiechu.
Nie uważam, że wszystko mi się należy za darmo. Na wszystko co mam ciężko pracuję. Po prostu czuję się “nabita w butelkę” bo uwierzyłam w piękne deklaracje i obietnice.
Pozdrawiam
Anna
Droga Doti
Interesuje nas spędzenie czasu na basenie z naszym dzieckiem, które jest malutkie więc godzina to jest max. I ta jedna godzina jest właśnie za droga, bo jeśli chcemy ten czas spędzić w komplecie to pozostaje nam tylko weekend.
Pozwolę sobie przypomnieć to co napisałam w pierwszym poście:
“Wiadomo, że z takim dzieckiem trochę więcej czasu spędzi się w szatni niż normalnie (chociaż my akurat już mamy trochę wprawy). Dla większości rodziców skończy się tym ze będą w wodzie jakieś pół godziny do 40 minut a resztę czasu w szatni za obłędną cenę, a zawłaszcza jeśli choćby o minutę przekroczą limit czasu.”
Nie chcę niczego za darmo, wychodzi mi po prostu, że akurat rodziny w takiej konfiguracji jak moja, nie są grupą docelową dla marketingowców Fali.
Odsyłam tez do mojego postu do Bilbolodz, tam mam nadzieję wyjaśniam wyczerpująco swoje stanowisko.
Anna
Zgadzam się z Anną, choć jestem zgoła innym użytkownikiem basenu. Dwa, trzy razy w tygodniu po pracy jeżdżę na teofilów czasem z małżonką. Tam 40-50 min pływam i 60-80min korzystam z sauny. Nie robią na mnie wrażenia “atrakcje” na “fali”. Chcę po prostu popływać i skorzystać z sauny. Byłem na “fali” po to by wyrobić sobie zdanie i móc polemizować z innymi. Jednak prosta kalkulacja sama mówi za siebie.Scenariusz taki jak opisałem wyżej i koszty kształtują się następująco: 160zł/miesiąc/osobę na teofilowie przeciw 440zł/miesiąc/osobę na “fali”. Dla porównania w Dąbrowie Górniczej 300zł/miesiąc/osobę lub 450zł/miesiąc dla dwóch osób bilety codzienne bez limitów godzinowych – i chyba nie powiecie że to “maluch”.W Sopocie (gdzie ostatnie podwyżki również wywołały falę krytyki) 410zł/miesiąc/osobę.
Rozwagi – Łódź to biedne miasto i daleko jej do Śląska czy Trójmiasta.
Dzięki Łodzianin.
Cieszę się, że nie jestem osamotniona w poglądzie na cennik Fali.
Mam tak blisko na Falę, że tylko czekam na korzystną dla nas ofertę, bo teraz, nawet jeśli doliczę koszty benzyny to w dalszym ciągu teofilów, cenowo jest bezkonkurencyjny.
Gwoli ścisłości, ja również nie oczekuję “wodotrysków” na basenie. Wystarczy nam brodzik dla dzieci, który jest “trochę” większy od domowej wanny i z odpowiednią temperaturą dla małego dziecka.
Tyle wody na raz to i tak jest dość wrażeń dla takiego maluszka.
Widziałam zdjęcia w galerii i z 90% atrakcji i tak na razie nie będziemy korzystać.
Nie wiem co stało na przeszkodzie, żeby Falę podzielić na strefy i skonstruować cennik adekwatny do nakładów finansowych poczynionych w tych strefach.
Dla tych, którzy są zainteresowani np. przepłynięciem “pięćdziesięciu basenów i do domu”, lub takich jak my którzy chcą się tylko popluskać z dzieckiem w brodziku – zrobić strefę “budżetową”,
A dla tych bardziej wymagających, lubiących różne wynalazki i wodne atrakcje – pobierać wyższe opłaty dając im dostęp do całego obiektu.
Przecież w samolotach tez są klasy ekonomiczne i biznesowe i jakoś to od lat funkcjonuje.
Co stało na przeszkodzie żeby spróbować czy takie rozwiązanie może będzie bardzo korzystne jednocześnie dla Fali i jej klientów?
Sądzę, że i teraz jest to do zrobienia ale w fazie planowania jest zawsze dużo łatwiej. Swoją drogą jestem ciekawa czy ktoś rozważał taką opcję. ???
pozdrawiam
Anna
Aniu,
Obawiam się, że proponowany przez Ciebie “podział na strefy” jest nie do zrobienia z punktu widzenia “technicznego/architektonicznego/marketingowego”. Byłem na kilku basenach/aquaparkach i nie widziałem, żeby występował inny podział niż na część basenową i sauny/SPA. Nawet gdyby hipotetycznie taki podział był za chwilkę pojawiły by się komentarze, że zrobili strefę “dla plebsu” i dla “elyty” i czemu ja mam dopłacać “niech oni sobie sami w tym elytarnym” basenie tyłki moczą itp/itd.
Być może Twoja postawę wyjaśnia ta część twojej wypowiedzi:
Jeśli nie potrzebujesz nic więcej to być może rzeczywiście Fala nie jest jeszcze obiektem dla Ciebie (choć nie zgadzam się z Tobą bo właśnie specjalnie dla małych dzieci jest płytki 30cm brodzik z cieplutką wodą i zabawkami) i nie warto przepłacać, jak Twój dzieciak podrośnie troszkę (i dasz mu szanse czyli zabierzesz na Falę) to przekonasz się, że jest lepiej niż myślisz.
Piotr
Ps.: wiem jak się pisze “elyty”.
zgadzam się z wypowiedziami bilbolodz, poza jedną która jak przeczytałem to włosy mi się zjeżyły i oczy wybałuszyły ze zdziwienia, cytuję “Niezależnie od tego jak brutalnie to zabrzmi od 1989 roku tak już jest, że nie wszystkich na wszystko stać (i całe szczęście)”. w tej chwili pozostawiam bez komentarza, a le jak będzie potrzebne to chętnie go dodam
Ja nie ukrywam, że jestem liberałem i “socjalistyczna równość i powszechna dostępność” jest mi obca, ale proponuję nie rozwijać tego tematu bo jest to BLOG n/t Fali a nie kolejny polityczny.
Piotrze,
Mam nieodparte wrażenie, że wszystkie moje posty czytasz co drugą linijkę bo nawet cytując mnie ominąłeś bardzo ważne zdanie , a mianowicie:
“Tyle wody na raz to i tak jest dość wrażeń dla takiego maluszka.”
Nie wiem czy masz dzieci.
Jeśli nie masz, to może dlatego trudno Ci zrozumieć mój punkt widzenia.
Albo masz już na tyle duże, że nie pamiętasz jak to jest z niemowlakiem.
Podkreślałam już, że interesuje mnie regularne uczęszczanie całą rodziną a to już generuje poważne koszty, tym bardziej, że część naszych funduszy pochłaniają zajęcia zorganizowane dla dzieci gdzie z dzieckiem do wody może wejść tylko jeden rodzic. Nie zamierzamy z tych zajęć rezygnować bo prowadzą je fantastyczni ludzie i profesjonaliści zarazem. Chcemy po prostu jeszcze więcej czasu spędzić WSPÓLNIE z naszym dzieckiem. A ponieważ uwielbia wodę, więc uważamy że to jest dla nas najlepsze rozwiązanie (choć nie jedyne).
Z doświadczenia zawodowego mogę stwierdzić że nic tak nie procentuje jak czas spędzony razem z dzieckiem oraz uwaga mu poświęcona już od pierwszych chwil jego życia. (Dotyczy to oczywiście obojga rodziców.)
Dlatego ubolewam, że mam basen “pod nosem” z którego w obecnej sytuacji nie mogę REGULARNIE korzystać. Co z tego że pójdę raz na rok czy pół roku skoro potrzebuję raz w tygodniu. Dlatego jeździmy na teofilów pluskać się w brodziku dla dzieci, choć zgodnie z pierwotnymi obietnicami inwestorów moglibyśmy to robić dużo bliżej domu.
Chyba jest różnica w kosztach inwestycji brodzika (nawet z małą zjeżdżalnią) i kilkoma gumowymi zabawkami – chociaż ja i tak zabieram nasze zabawki z domu) a wielką niecką basenową z wieloma dodatkowymi atrakcjami.
Jeśli chodzi o mnie to mnie mam przerośniętego Ego i nie byłoby dla mnie problemem korzystanie ze strefy “ekonomicznej” jak również powiedzenie głośno, że z takowej korzystam.
Tu się z bólem muszę z Tobą zgodzić, że dla wielu ludzi przyznanie się do tego byłoby poniżej ich godności. Wychodzi cała nasza polskość “Zastaw się a postaw się”. Jeśli ktoś uważa za uwłaczające mu korzystanie ze strefy “ekonomicznej” to ma po prostu problem z poczuciem własnej wartości.
Będę upierdliwie wracać do tych samolotów, gdzie taki podział na strefy występuje. Tylko, że to już się od dawna przyjęło i jest to norma i nikt nie przytacza teraz argumentów:
“że zrobili strefę “dla plebsu” i dla “elyty” “.
Również nikt wchodząc do klasy “ekonomicznej” nie zakrywa sobie twarzy ze wstydu jak również nie rzuca inwektyw w kierunku tych lecących w przedziale o większym komforcie.
I tyle na temat poczucia własnej wartości i podejścia marketingowego.
A w sprawie architektoniczno-technicznych możliwości podziału na strefy to tak sobie luźno rzuciłam pytanie czy ktoś w ogóle taką opcję wziął pod uwagę w fazie projektów.
Pozdawiam
Anna
Dlatego nie komentowałem, ponieważ nie jest to odpowiednie do tego miejsce, powiem tylko że między “socjalistyczną równością, powszechną dostępnością,gospodarką rynkową i obecna formą “kapitalizmu” w Polsce, jest ogromna różnica i ja akurat nie jestem zwolennikiem tej formy. To wszystko na ten temat.
Wbrew pozorom ja też nie jestem za tym żeby wszystko było dla wszystkich bo tak się nie da chociażby ze względu na naturę ludzką.
Ale to zdanie – zwłaszcza jego koniec,“Niezależnie od tego jak brutalnie to zabrzmi od 1989 roku tak już jest, że nie wszystkich na wszystko stać (i całe szczęście)”,jest obraźliwe.
Nie mam nic również nic przeciwko miejscom przeznaczonym dla elit czy to finansowych, towarzyskich, intelektualnych czy innych.
Ja po prostu organicznie nie znoszę gdy się nie dotrzymuje słowa i “robi ludzi w balona”
Nie rzucałbym się gdyby od początku jasno postawiono sprawę:
BUDUJEMY NOWY EKSKLUZYWNY OBIEKT. CENY BĘDĄ PRZYSTĘPNE TYLKO DLA WĄSKIEJ SPOŁECZNOŚCI.
CZYT. BĘDZIE BARDZO DROGO.
I wtedy jest wszystko ok i każdy wie na czym stoi.
Co prawda efekt finansowy dla Fali byłby ten sam, bo w dalszym ciągu inwestycja w obiekt by się nie zwróciła nie wspominając już o zyskach, ale przynajmniej “Fala” by wyszła z twarzą bo jak mówili tak zrobili.
A w tej sytuacji, to kupa ludzi z dziką satysfakcją stwierdza: “DOBRZE IM TAK”. Niech “popłyną” finansowo w tym basenie.
Ile czasu trwało zanim obniżono (moim zdaniem wciąż za mało) ceny? Ile wody musiało upłynąć zanim ktoś zrozumiał, że Ci których było od początku stać na Falę nie mieli czasu na nią chodzić bo zajmowali się zarabianiem pieniędzy?
Może czasem lepiej zrobić większy obrót, dopuszczając również do obiektu szeroki zakres klasy średniej (dla niektórych to już plebs) i nie zastanawiać się nad rosnącymi długami w ZUS-ie czy Dalkii.
Po prostu się zastanawiam jak zostały zrobione badania rynku, że w końcu z całej tej inwestycji wyszła taka “kiszka”. Bo nikt mi nie wmówi, że jest to finansowy sukces.
Łódź jest cały czas biedna, jakby na to nie patrzeć. Jeśli ktoś miał zadęcie żeby wybudować w naszym mieście najlepszy obiekt tego typu w Polsce, to musi teraz ponieść konsekwencje swoich decyzji.
Może trzeba było na początek zrobić basen olimpijski dla tych co “robią 50 basenów i do domu” oraz jakiś brodzik za przystępne ceny, odczekać dwa, trzy lata i dopiero podjąć kolejne kroki budując kolejne niecki i atrakcje z nimi związane.
Tyle lat teren stał niezagospodarowany, że można to było rozplanować na kilka etapów, a tak to kredycik trzeba spłacać a ludzie nie walą tłumnie.
Pozdrawiam
Anna
Witam.
Nie należę do tych, którzy chwalą bądź krytykują nie widząc i nie korzystając z obiektu.
Co do cen uważam, że byłyby do przyjęcia gdyby wprowadzono po pierwszej godzinie rozliczanie minutowe.
Dla mnie nie do przyjęcia jest to, że będąc na Fali przez 2 godziny tylko raz został włączony basen z falami na może 10min. !!!! To jest nie do przyjęcia. Idąc na godzinę nie jesteśmy w stanie załapać się na wszystkie atrakcje. Po co nazwa FALA. Moje dziecko (4 latek) było bardzo smutne z tego powodu. Byliśmy już na Fali 3 razy i zawsze było tak samo. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, o której godzinie będzie działać basen z falą lub mówią, że za 10 min. i tak przez 2 godziny. To właśnie z tego powodu raczej nie będę tam częstym gościem.
Co do obiektu jest super, szczególnie dla dzieci. Jak zostaną uruchomione ślizgawki to będzie jeszcze lepiej.
Co do nowego cennika to w moim przypadku pozostaje dokładnie taki sam 18-22zł. godzina z dzieckiem.
Moim zdaniem powinno się wprowadzić:
– minutowe rozliczanie czasu po pierwszej godzinie,
– wprowadzić częstsze uruchamianie basenu z falą (np. 3 lub 4 razy w ciągu godziny po 5 min.), lub wyraźnie napisać o jakieich godzinach będzie uruchamiany basen z falą.
Pozdrawiam Jarek
Aniu:
Dzieci posiadam (nawet dwoje) ale one rzeczywiście dość dawno wyrosły z wieku niemowlęcego więc wchodzenie do brodzika dla dzieci im nawet nie w głowie.
Co do “obraźliwego zdania”: nie było moją intencją obrażenie Cię, chciałem tylko przedstawić mój punkt widzenia, że czasy kiedy wszystko i wszystkim należało się i to najchętniej za darmo się już (moim zdaniem) na szczęście skończyły.
Co do cen: Fala jest droga jeśli chcemy pójść na godzinę, zgadzam się. Jeśli chcemy zostać dłużej np. 3 godziny okazuje się, że ceny zaczynają być już porównywalne (jeśli chodzi o Wodny Raj). Od Nowej Gdyni Fala jest zawsze tańsza.
Jarku:
Z tego co wiem prace nad “minutowym rozliczaniem” trwają, sa problemy z systemem informatycznym ale mam nadzieję, że wkrótce się ono pojawi.
Co do terminu uruchamiania się atrakcji przekaże Twoje sugestie do Dyrekcji.
Piotrze,
Ja się o to zdanie nie obraziłam, bo ja nie z takich 😉 ale pewnie niektórym osobom zrobiło się przykro.
Nie jestem nadętym bufonem, mam przynajmniej taką nadzieję, i dlatego wciąż prowadzimy tę dyskusję.
Teraz wyjaśniasz szczegółowo co miałeś na myśli:
“…chciałem tylko przedstawić mój punkt widzenia, że czasy kiedy wszystko i wszystkim należało się i to najchętniej za darmo się już (moim zdaniem) na szczęście skończyły.”
Ale gdy przeczytasz tamto zdanie, to ma ono zupełnie inny wydźwięk:
“Niezależnie od tego jak brutalnie to zabrzmi od 1989 roku tak już jest, że nie wszystkich na wszystko stać (i całe szczęście).”
Ot, takie finezje stylistyczne, na które należy bardzo uważać.
Mam nadzieję, że widzisz tę różnicę i nie muszę tu nic objaśniać.
Postanowiłam, że skoro tak zachwalasz Falę oraz żeby nasza dyskusja nie była czysto akademicka, skuszę się na jednorazowy wydatek i pójdę zobaczyć te “bajery”.
Tylko jeśli jest tak super jak piszesz, to tym bardziej będzie mi żal, że nie będę mogła korzystać z Fali tyle ile potrzebuję.
Tym czasem dopóki mała jest w wieku niemowlęcym, musielibyśmy korzystać z najdroższego wariantu czyli tej nieszczęsnej, jednej godziny a ta, jak sam pisałeś, jest droga. A dla nas, zbyt droga.
Pozdrawiam
Anna
Nie wiem czy napisałam coś nie tak, czy może coś niechcący nacisnęłam, że zniknęły wszystkie moje posty. Buuuuu…
Anna
Nie wiem czy komuś podpadłam 😉 czy może coś niechcący wcisnęłam ze zniknęły wszystkie moje posty.
Anna
Ceny, jak to ceny, są zawsze za niskie dla sprzedającego i zawsze za wysokie dla kupującego. Nowy cennik, tak jak i stary, z pewnością jest tego przykładem. Choć ogólnie zmianę należy ocenić pozytywnie, jako idącą w dobrym kierunku.
Jedyne, co mnie w nowym cenniku irytuje, to możliwość zakupu za tą samą cenę albo jednej usługi (sauny), albo 2 usług (basen i sauny), w zależności, jaki bilet się kupi. Tak nie powinno być, cennik powinien być przejrzysty, logiczny i nie powinien nikt się najpierw musieć “doktoryzować” aby się nie “sfrajerować”.
Malutką irytację budzą też we mnie bilety ulgowe, trzeba sie wylegitymować, ubiegać, a wszystko czasem dla kwoty 1 zł….Dobra, tu marudzę, bo nawet za 1 zł można coś kupić…
Droga Aniu,
1) Przepraszam za nadgorliwy automat, który wyciął Twoje posty
2) Jak będziesz na Fali to gorąco Cię namawiam na wizytę w Świecie Saun bo dopiero tam widać cały “fun Fali”.